RoManga, czyli manga po romańsku
„RoManga, czyli manga po romańsku” jest projektem skupiającym się na japońskiej kulturze popularnej oraz strzeleńskiej architekturze romańskiej.
Wszyscy doskonale wiedzą z czego słynie nasze miasto. Piękna architektura, cenne zabytki, kolumny cnót i przywar, rotunda Św. Prokopa, kościół pw. Św. Trójcy oraz liczne legendy. Prawdopodobnie każdemu z nas zdarzyło się odwiedzić te miejsca oraz chociażby usłyszeć legendę o Św. Wojciechu, o Tajemniczym Jegomościu w Kapeluszu czy też o Dąbku Małachowskim. Wielu z Was zna też ciekawe historie „zwykłych” mieszkańców naszego miasta.
Strzelno dysponuje ogromnym potencjałem kulturotwórczym. Dlatego też wykorzystamy japońską mangę, format, który cieszy się sporą popularnością wśród lokalnej młodzieży i na nowo opowiemy historię naszego miasta!
W ramach projektu zorganizowane zostały półkolonie dla osób w wieku 11-17 lat. Uczestnicy wzięli udział w wielu warsztatach, takich jak spotkania edukacyjne dotyczące kultury Japonii, historii mangi oraz dziedzictwa kulturowego Strzelna, warsztaty z pisania własnego scenariusza, warsztaty kreatywne oraz warsztaty z rysowania mangi Romanga.
Taki proces twórczy pozwoli na stworzenie od podstaw autorskiego dzieła. A dokładniej dzieł!
Spotkaliśmy się z japonistką Joanną Zarembą-Penk. Przygotowała dla nas 4-godzinny wykład dotyczący historii powstania mangi, której początki okazały się dużo bardziej odległe niż wszystkim się wydawało. Sporym zaskoczeniem był fakt, że słowo „manga” ma więcej niż jedno znaczenie i nie oznacza tylko komiksu wydanego w Japonii. Tytułem mangi określano również seriale animowane, dziś znane jako „anime”.
Dowiedzieliśmy się również, że Polska jest jedynym europejskim krajem, gdzie mangi są wydawane w oryginalnym układzie (tj. są czytane od prawej do lewej strony).
Okazało się również, że stylistyka mangi jest silnie inspirowana twórczością Walta Disney’a. Osamu Tezuka, tworząc swoje prace w latach 60. XX wieku był zachwycony utworami amerykańskiego autora do tego stopnia, że zaczął umieszczać niektóre elementy w swoich dziełach. Stamtąd wyewoluowały chociażby charakterystyczne, duże oczy postaci w mangach.
Znaleźliśmy również wystarczająco czasu aby porozmawiać o swoich ulubionych mangach i anime. Wymieniliśmy się wstępnymi pomysłami, które dotyczyły fabuły naszego scenariusza.
Uczestniczki wzięli udział w warsztatach pisania scenariusza, poprowadzone przez Pana Stanisława Lewandowskiego. Jest on wieloletnim nauczycielem języka polskiego w okolicznych szkołach. Ale zanim przeszliśmy od słów do czynów, należało się zapoznać! Prowadzący nie ukrywał, że był to jego pierwszy kontakt z japońską kulturą popularną, dlatego wszyscy uczestnicy warsztatów mieli możliwość wymienić się swoimi doświadczeniami związanymi z mangą i anime. Następnie przeszliśmy do teorii pisania scenariusza do komiksu “RoManga”. Zapoznaliśmy się z najważniejszymi „wymogami”, które musi w sobie zawierać dobry scenariusz.
Następnie nastała burza mózgów, podczas której zadaniem dla wszystkich było przygotowanie miejsc, postaci oraz legend związanych ze Strzelnem, które mogliśmy umieścić w RoMandze.
Olsikowa na swoich zajęciach poruszyła temat tego, jak istotne jest wykorzystanie odpowiednich kolorów przy rysowaniu i malowaniu. Dowiedzieliśmy się jakie kolory mogą symbolizować poszczególne emocje, jak imitować cień na rysunkach oraz poznaliśmy techniki kolorowania. Przed grupą warsztatową zostało postawione kilka zadań plastycznych.
W tym samym czasie druga część grupy trafiła pod opiekę Aleksandry Pachnik. Trudno byłoby znaleźć lepszą osobę, która poprowadziłaby warsztaty plastyczne.
Pani Ola – jakże dobrze zaznajomiona z tematyką mangi – poruszyła temat grafiki na okładkę komiksu. Musiała być ona chwytliwa i przyciągająca wzrok. Wytłumaczyła też, że zależnie od tworzonego gatunku, należy wykorzystywać różne figury geometryczne, aby nadać grafice dynamiki bądź też statyczności.
W myśl zasady „kuj żelazo póki gorące” rozpoczęliśmy rysowanie.
Zajęcia odbyły się bezpośrednio po warsztatach z pisania scenariusza. Była to idealna sytuacja, młodzież niezwłocznie przerysowywała swoje pomysły, na które wpadła raptem kilka minut wcześniej. Tym oto sposobem mieliśmy już przygotowanych głównych bohaterów RoMangi.
Zorganizowaliśmy także spotkanie dla uczestników projektu oraz lokalnych seniorów, uczęszczających na zajęcia do naszego Domu Kultury. Miało ono polegać na wymianie wiedzy i doświadczeń a także posłużyć integracji międzypokoleniowej.
Spotkanie poprowadził niezastąpiony Stanisław Lewandowski. Udało mu się rozruszać obie grupy wiekowe i nawiązać między nimi dyskusję.
Młodzież, która w większości pochodzi ze Strzelna przyznała się, że tak naprawdę nie wie zbyt wiele na temat miejsca z którego pochodzi.
Na szczęście nasze niezawodne seniorki ruszyły z odsieczą!
Usłyszeliśmy m.in. różne wersje historii legendy o „Dąbku Małachowskim”, jak również opowieść o „Tajemniczym Jegomościu w Kapeluszu”, który nawiedza Dom Kultury w Strzelnie (jako pracownik z 2-letnim stażem pracy w DKS nie miałem jeszcze styczności z owym Jegomościem. Liczę również, że ta tendencja się utrzyma).
Dowiedzieliśmy się również o miejscach, które funkcjonowały w naszym mieście, ale z biegiem lat uległy zniszczeniu bądź zostały celowo rozebrane. Przykładem tego jest synagoga żydowska, kościół ewangelicki na strzeleńskim Rynku czy też więzienie przy ul. Inowrocławskiej. Z owym więzieniem również wiąże się ciekawa historia. Seniorzy opowiedzieli nam, że w czasach II Wojny Światowej, przetrzymywani byli tam polscy partyzanci, którzy niestety podzielili los wielu im podobnym. Spotkanie, pomimo poruszania dość trudnych tematów, przebiegło w bardzo sympatycznej atmosferze.
Serdecznie dziękujemy seniorom, że podzielili się z nami swoją wiedzą!
Po dwóch tygodniach intensywnej pracy mieliśmy przygotowany scenariusz oraz zarysy kadrów RoMangi, dlatego nadszedł czas na złapanie oddechu i przejście w tryb warsztatowy. Przez miesiąc spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu aby kończyć naszą mangę, zaprojektować okładkę i stworzyć historię spinającą nasze odcinki w jedno. Potem pozostało tylko czekać na prace drukarni i… koniec!
Koniec? Otóż okazało się, że niekoniecznie – grupa na tyle się z sobą zżyła, że pozostali z nami na zajęciach stałych w stanie prawie kompletnym, a my już teraz myślimy o kontynuacji projektu w przyszłym roku.
Wracając jednak do teraźniejszości, zapraszamy do obejrzenia efektów projektu, tj publikacji książki:
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego