Dzień trzeci Lata w Teatrze! Za nami kolejny dzień niezwykłej przygody w poszukiwaniu lekarstwa na ekranozę! Dzisiaj próbowaliśmy nowatorskich metod leczenia. Wpadliśmy na pomysł aby korzystać leczenia dźwiękiem. Okazuje się, że ludzki organizm źle znosi zwykłe krzyczenie… Jednakże nauka wymaga poświęceń!
Kluczem do sukcesu okazało się stworzenie naszych własnych instrumentów. Papier, taśma oraz balony mogą wykrzesać z siebie całkiem sporo! Dźwięk naszych trąb jest dużo przyjemniejszy, przez co bardziej znośny dla odbiorcy. Tym oto sposobem sięgnęliśmy po niezawodną muzykoterapię!
Jednakże na tym nie skończyły się nasze pokłady kreatywności! Reszta dnia upłynęła nam na poszukiwaniu magicznych stworów, które również miały nam pomóc w leczeniu ekranozy. Tym oto sposobem natknęliśmy się między innymi na “bagnognoja”. Jest to dość nietypowa kreatura. Zamieszkuje on tereny bagienne. Naukowcy (czyli oczywiście my) nie odkryli czym się żywi, aczkolwiek jest on przyjaźnie nastawiony do ludzi, w szczególności do dzieci. Wygląda on jak drzewo, ale jeśli dobrze się przyjrzycie to możecie zaobserwować u niego sporej wielkości zęby oraz płetwy.
Tak dzisiejszy dzień opisuje nasz redaktor:
“Cześć, jestem Jaś redaktor, mam 9 lat za 2 miesiące.
Dziś graliśmy trąbkami, które sami robiliśmy. Są zrobione z papieru, taśmy, kawałka balonu i naszych ozdób. Było fajnie. I super. Wymyśliłem bagnognoja, który mieszka w bagnie i wygląda jak drzewo. Ale jak się przyjrzysz to widać jego zęby i płetwy. Potrafi być niewidzialny. Ale trąbki były najfajniejsze. I muzyka.“
Standardowo, artykuł byłby niekompletny gdybyśmy nie wspomnieli na zakończenie o naszych fotografach: Monika Osowicz, Jula, Zuza